Okładka książki o śmieciach

Jestem eko, biblioteko - toniemy w elektrośmieciach…

Według raportu Światowego Forum Ekonomicznego w 2018 roku ludzkość wyprodukowała 50 milionów ton elektrośmieci. To najszybciej rosnąca grupa odpadów, co roku wzrasta o 3 do 5 procent. Niestety zaledwie 20 procent zostaje zrecyklingowane. Co się dzieje z resztą? Prawdopodobnie trafia na nielegalne wysypiska, zostaje spalona albo chałupniczo rozebrana.

Co roku elektrośmieci trafiają do krajów, w których nie dokumentuje się ich przepływu. Jednym z najbardziej znanych wysypisk elektrośmieci jest Agbogbloshie, dzielnica na przedmieściach stolicy Ghany Akry. Pół wieku temu były tu mokradła, dzisiaj leżą hałdy monitorów, obudowy komputerów, kopiarki, klawiatury, kineskopy… To wszystko poddawane jest prymitywnej obróbce, po prostu palone. Co zatem zrobić, żeby ograniczyć tony elektroodpadów? Po prostu kupujmy mniej. Nie dążmy bezmyślnie do posiadania coraz to nowszych gadżetów technologicznych. Nie wymieniajmy sprzętu tylko dlatego, że nam się znudził lub nie jest modny.

Starajmy się w miarę możliwości naprawiać stary sprzęt. A jeśli już musimy wymienić wadliwe urządzenie elektryczne, to odwoźmy elektroodpady do najbliższego Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów. Nie wyrzucajmy tego typu śmieci do odpadów zmieszanych. Stawiajmy na właściwą utylizację sprzętu elektronicznego.Wiele części jest bowiem zdatna do przetworzenia czy nawet do ponownego użycia. Te i inne ciekawostki na temat śmieci w naszym świecie znajdziecie w książce Stanisława Łubieńskiego Książka o śmieciach. Polecam, warto poczytać i przyjrzeć się sobie i swoim śmieciom, przedmiotom, które kupujemy i wyrzucamy.
Opracowała Joanna W.

Niektóre nowości w zbiorach