Wanda powinna otrzymać specjalny medal za systematyczność. Dzień po dniu opisuje nam codzienność narodowej kwarantanny!
I jak dzielnie znosi wyrzeczenia - od miesięcy czekała na wypad do Bornego Sulinowa, który sama zorganizowała! No cóż... jeszcze będzie normalnie.
Dzień trzydziesty – 18.04.2020. Sobota, piękna, słoneczna… Mieliśmy startować na dwudniową wycieczkę do Wałcza, Bornego Sulinowa, Podborska i Połczyna Zdroju. Tymczasem jedynym moim zdrojem jest mój ogródek i osiedlowa ulica.
Rano zaobserwowałam kolejną nadinterpretację zalecenia o noszeniu maseczek. Jedna z sąsiadek wyszła na ulicę zakładając maseczkę i udała się do sąsiedniej posesji. Nie muszę dodawać, że ulica była pusta, a pokonany dystans to 30m! Zastanawiam się, czy nie zakończyć mojej kroniki na dniu dzisiejszym.
Nauczyłam się minimalizować potrzeby, nie spodziewam się godnych uwagi burzliwych wydarzeń, jednym słowem rutyna.